Najbliższe kilka tygodni może okazać się decydujące dla przyszłości wielu firm działających w branży MICE.

Teraz są w swoistym potrzasku. Skorzystały z Tarczy Finansowej PFR 1.0, która poza utrzymaniem działalności obliguje firmy do utrzymania zatrudnienia przez 12 miesięcy (nie ma tego warunku w kolejnej Tarczy Finansowej 2.0). Te dwanaście miesięcy będzie mijać w kwietniu, w maju i firmy będą podejmować decyzję dotyczące swojej przyszłości. Cały czas mają nadzieję, że rynek „odbije” i wróci jesienią może nie do stanu z przed pandemii, ale liczą, że wydarzenia nawet na kilkaset osób będą realizowane. Teoretycznie są ku temu przesłanki. Liczymy na przyspieszenie procesu szczepień w drugim kwartale i utrzymanie założeń jakie ma UE (tj. wyszczepienie do końca sierpnia 2021 roku ponad 70% dorosłej populacji państw członkowskich).

Dochodzą do nas również pozytywne wieści dotyczące tempa szczepień nie tylko z Izraela i Wielkiej Brytanii, ale również z USA, które na początku marca zaszczepiły już 18% populacji dorosłych amerykanów i ogłosiły przyspieszenie tempa szczepień – ambitny cel to zaszczepić wszystkich dorosłych amerykanów chętnych do skorzystania ze szczepionki do końca maja 2021 roku.

Pojawiają się kolejne szczepionki dopuszczone do użytkowania, firmy farmaceutyczne zaczynają ze sobą ściślej współpracować udostępniając linie produkcyjne do produkcji szczepionek. Realizuje się testowe eventy nawet na 5 tys. osób i nie notuje się wzrostu zachorowań wśród ich uczestników. Również w Polsce sieci kinowe, część hoteli a także flagowy Stadion Narodowy informują o dużej liczbie rezerwacji począwszy od września 2021 roku.

Jest więc nadzieja, że rynek MICE wreszcie ruszy jesienią.

Teoretycznie. W praktyce rezerwacje są bezkosztowe i można z nich zrezygnować, więc jesień może nie wyglądać tak kolorowo. Widzimy co się dzieje w branży gastronomicznej – nawet flagowe restauracje zamykają się po wielu latach funkcjonowania i sprzedają swoje wyposażenie – poległy w walce z lockdownem. Jeżeli w ciągu najbliższych kilku tygodni zaczną pojawiać się zapytania ze strony klientów dotyczące realizacji wydarzeń w tradycyjnej formie począwszy od jesieni tego roku to będzie to kolejna pozytywna przesłanka, żeby pozostać w branży, walczyć przez najbliższe miesiące o przetrwanie i liczyć na odrobienie strat w kolejnych kwartałach i latach.

Jednak wielu przedsiębiorców zada sobie pytanie czy nadal chce pracować w branży, która jak się okazało nie jest taka stabilna? Czy chcą pracować w dużym stresie, czasami po kilkanaście godzin na dobę, i niepewni o swoją przyszłość? Czy jednak nie lepiej przekwalifikować się i robić coś innego? Tkwimy w potrzasku nadziei i obaw. W ciągu najbliższych tygodni przedsiębiorcy, którzy skorzystali z tarcz nie będą mieli już przymusu utrzymania zatrudnienia. Jeden z „formalnych potrzasków” przestanie istnieć.

Sebastian Oprządek  

sebastian.oprzadek@elpadre.pl